Cierpię. Ale wiem, że Ona bardziej.
Uśmiecham się i czekam na iskierkę w oczach ciesząc się z tej krótkiej oznaki świadomości.
Uśmiecham się patrząc Jej w oczy, choć za Jej plecami płyną łzy.
Trzymam za rękę, by czuła się bezpiecznie.
Uśmiecham się.
Opowiadam o pogodzie.. o Jej ukochanych zwierzętach. Głaszcze po włosach, ale nie rozumiem odpowiedzi, bo ten szept ledwo wydobywa się z Jej ust.
Widzę jak bardzo pragnie mnie zapytać o tyle rzeczy, odpowiedzieć, ale ciało odmawia sił by wydobyć choć słowo.
Cierpi.
A ja mogę tylko się uśmiechać i głaskać dłoń.
I czekać na kres Jej cierpienia, choć nie chcę na to czekać.
Kochana Najcieplejsza Istota na świecie powoli odchodzi...
Tutaj... nie mam już sił by nie płakać.