photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 LIPCA 2015

free.

Zmieniłam się. Jak spojrzę kilka lat wstecz, to aż nie mogę w to uwierzyć. Pozornie szczęśliwy człowiek. Tak cholernie słaby. Uciekający do samookaleczania się. Raniący innych ludzi, przy czym czerpiący z tego przyjemność. Człowiek, który upadał i umierał coraz bardziej przy każdej porażce. Nie potrafił wstać. 

Kim jestem teraz? Człowiekiem, którego celem jest szczęście. Człowiekiem, który jest kopany i poniżany przez życie na każdym kroku. Upadam jak kiedyś. Z taką różnicą, że teraz wstaję, otrzepuję się i z podniesioną głową idę dalej. Nie boję się porażki, to część drogi do celu. Nie potrafię się poddać. 

Cały czas jednak mnie zastanawia co takiego się stało, że cały czas potrafię się podnieść, choć problemy, które przysparza mi życie są milion razy większe niż kiedyś. Co mi dało tyle siły by stawić temu czoła? Dlaczego nie rzucę treningów, które mogą mnie zniszczyć, przez chorobę? Dlaczego się nie załamię, że jestem nieuleczalnie chora i nie oleję tego wszystkiego? Dlaczego potrafiłam się zmobilizować, wyznaczyć granice, których nie mogę przekroczyć i iść dalej, podążać tą drogą? Nie jest łatwo, ale wiem, że cel jest coraz bliżej. Nie potrafię już stać w miejscu i płakać nad swoim losem. Wiele się zmieniło w przeciągu kilku lat. Gdyby nie ta siła, którą zyskałam, to zapewne skończyłabym jak Ty Tato. Ale coś się zmieniło. Nie. Nie 'coś'. Wszystko się zmieniło. Mimo choroby, mimo, po części autodestruktywnych działań, idę do przodu i wiem, że nic nie jest w stanie mnie zatrzymać. Mam w sobie nadzieję. I wiarę. Wiarę we własne możliwości. Tato, powiedz mi, skąd mam tę siłę? Skąd mam siłę, której Ty nie miałeś? Byliśmy tacy sami. Bałam się cholernie, kiedy wkraczałam w wiek, w którym popełniłeś samobójstwo. Ale w takim razie to jest już za mną. Przeszłam ten okres. Wyszłam z tego zwycięsko. Więc stąd ta siła? Cóż. Wiem, że teraz może być tylko lepiej. 

Zginąłeś z miłości. Moje serce po raz kolejny zostało złamane. Mimo, że już byłam na swojej nowej drodze. Na drodze, która nie składała się z cierpiących przeze mnie ludzi. Myślałam, że już będzie dobrze. Ale życie znów mi dowaliło prostym ciosem. Być może chciało mnie sprawdzić. Czy na pewno się zmieniłam. Czy mimo kolejnej porażki znów nie zacznę ranić. Albo po prostu, żeby mieć pewność, że nie wrócę do mojego starego JA, chciało mi na koniec pokazać jak to jest być po drugiej stronie. Teraz już wiem. Dlatego nigdy już nie będę bawić się ludźmi. Wiem jak to jest cierpieć z tego powodu, więc nie chcę więcej sprawiać nikomu takiego bólu. 

Co do Ciebie? Szczerze Ci współczuję. Współczuję Ci tego, jakim człowiekiem jesteś. Cholernie zakłamanym. Do ostatniej chwili mówiłaś, że mnie kochasz, że chcesz ze mną być. A kiedy ja chcę Ci dać szansę to dowiaduję się od innych, że jesteś z nim. Że tak zapytam, o chuj Ci chodzi? Tak trudno było powiedzieć prawdę? Chyba, że sama się już pogubiłaś w tym co jest prawdą, a co kłamstwem. Nie wiem co takiego Ci zrobiłam, że nie zasłużyłam na prawdę. Wiesz, chyba jesteś jeszcze gorsza niż moje stare JA. Nie mam Ci za złe, że wybrałaś jego. Mam Ci za złe, że nie powiedziałaś mi prawdy. Bawiłaś się w miłość. Nie życzę Ci źle, ale pamiętaj, karma to dziwka. Przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie. Ja już przez to przeszłam. Fakt, nie mam do końca czystego sumienia, ale i z tego niedługo się 'rozliczę'. A Ty już na zawsze pozostaniesz w moich oczach nikim. Fakt, często jeszcze przychodzisz do moich myśli, ale wiesz co? W sercu już Cię nie mam. Za jedno jestem Ci wdzięczna. Zniszczyłaś doszczętnie moją miłość do Ciebie. Moje serce zostało puste. Kiedyś pewnie ktoś w nim zamieszka. Ale nie teraz. Teraz nie chcę kochać. Być może ze strachu przed kolejną porażką. Ale spokojnie, w końcu przyjdzie czas na miłość. Narazie JA jestem priorytetem. Będę dążyć do wyznaczonego celu. Będę dążyć do tego, aby z dnia na dzień stawać się coraz lepszym człowiekiem. Chcę żyć w zgodzie z samym sobą, jak i z innymi ludźmi. Chcę mieć czyste sumienie i być szczęśliwym człowiekiem. 

Na szczęście nie jestem sama. Ci najważniejsi są zawsze przy mnie. 

Jestem na drodze do celu.

Mimo wszystko, nie poddam się. A wiem, że jeszcze nie raz upadnę.

 

Informacje o yaeger


Inni zdjęcia: Na tle rzepaku patki91gdTo nie Fata morgana bluebird11Cała - naprzód ! ezekh114Nie Wawel. ezekh114Tyłem patki91gdJa patki91gdJa nacka89cwaJa nacka89cwaEgo też się zmiesci judgafŚwieci słonko i jest super :) halinam