Kocham czytać dobre książki :D
Siedziałam obok postawnego chłopaka, jednym uchem słuchając jego opowieści o uprawianiu roli w gospodarstwie zmechanizowanym, a drugim pozwalając, by znaczna część jego słów wymykała się na zewnątrz. Mój wzrok powędrował na gładką ścianę, mniej więcej na wysokości kolan, nieruchomiejąc. Uświadomiłam sobie, że znowu uciekam, kiedy zaczęłam zastanawiać się nad tym. Przywołałam się do porządku i spojrzałam w jego niebieskie tęczówki, uśmiechając się uprzejmie.
Jeśli cały rok będzie taki, jak Sylwester, to będę dużo czytać, dobrze się bawić, świetnie nad sobą panować, rzadko wpadać w melancholię, dużo się uśmiechać i snuć miłe wizje. A może nawet i je spełniać.
A jak sobie pomyślę, że jutro to cholerne ustrojstwo wyrwie mnie z ramion słodkiego Morfeusza, to wszystkiego mi się odechciewa. Ech.