Cóż. Okazało się że te tygodnie wcale nie były zbyt długie. I w sumie było grzecznie. Aż do tego końcowego momentu i w sumie niby nic takiego, a wczoraj wpadłam w panikę i depresję.
Te wyznania stają się zbyt częste i zbyt wylewne jak na mój gust. Węszę podstęp i grę. Tak naprawdę kurczowo trzymam się nadziei, że to podstęp i gra, bo jeśli byłaby to prawda najszczersza...
To z jednej strony fuck yeah.
A z drugiej strony - ja jebie, czy ze mną trzeba zawsze w jakieś głębokości wchodzić? Dzięki temu uświadomiłam sobie, że faktycznie wcale nie pchałabym się znowu w to samo. Prawdę mówiąc na samą myśl prześlizguje mi się po ramionach dreszcz obrzydzenia.
Tak daleko to zaszło, panie i panowie.
Z tego rodzi się jednak to najważniejsze pytanie.
Co zdecydujesz na wczesną wiosnę przyszłego roku?
I kiedy tak sobie teraz siedzę i słucham po raz 34 Phantom of the Opera, to wydaje mi się, że w głębi duszy wiem czego chcę.
Mama powiedziała: pomyśl, jak wygląda Twoje życie i zastanów się, czy chcesz by było już tak na zawsze.
Zawsze powtarzałam, że to mądra kobieta.
Wiecie, co jest w tym wszystkim najlepsze? Że jest zależne od czasu. A czas ma tę cudowną cechę, że przemija. Wraz z przemijającym czasem z kolei zmieniają się realia.
A ja mam jeszcze spory kawałek tego czasu, więc niech realia się zmieniają, a ja będę uważnie obeserwować.
Ależ ona ma piękne te włosy. Kocham ten musical.
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24