Nie umiem pisać.
Po prostu nie dociera do mnie prawda. Tęsknię okrutnie i im bliżej wyjazdu tym bardziej tęsknię. Tym bardziej podoba mi się Potop. Tym gorzej mówię po niemiecku. Tym chętniej oglądam TVP Historia.
Ale to nie zmienia faktu, że po jakimś czasie zacznę znowu tęsknić. Do żółtych ścian, do Guten Morgen, do Call of Duty, do przerw na papierosa. Zacznę dobrze mówić po niemiecku, a Potop wreszcie skończę, Historia na powrót straci moją uwagę.
Nie przepadłam z kretesem.
Po prostu intensywnie przeżyłam intensywny okres i dobrze będę go wspominać.
Zostawiłam tam coś swojego.