Wyciąg z moich myśli po rozmowie z Magdą. Bo choć niby nie jest tak źle..
To ja już rzygam ''różnymi kreacjami coś tam''. Nie mogę patrzeć na to moje pierwsze zdanie, nienawidzę słów, które sama napisałam, czuję, że wbijam je młotkiem do głowy, a one wylatują porami skóry.
Zaczęłam się stresować, a to źle. Powinnam zacząć dopiero na kilka chwil przed wejściem.
Bo przecież 'Ciało ludzkie to piękny twór'. I dobrze o tym wiem.
Jerrrrycho.
A najlepsze jest to, że i tak sobie poradzę, a teraz niepotrzebnie panikuję. A jeśli sobie nie poradzę, to i tak niepotrzebnie panikuje, bo to to tylko pogorszy sprawę, przez co nie poradzę sobie bardziej.
Przecież potrafię. A braki w pamięci uzupełnię znajomością, którą względnie posiadam.
Niech tak będzie.