Pamiętny 17 marzec.ostatnia lekcja. Wos.
5 minut przed dzwonkiem zadzwonił telefon.
To Monika, moja przyjaciółka.
W słuchawce tylko puste słowa : " Karolina nie żyje"
nie uwierzyłam w to, bo one nie przepadały za sobą,
I zaczęła sie historia. :
"Była u nas pielęgniarka z jej szkoły i powiedziała,
ze 40 minut reanimowali dziewczynę już martwa,
spytała czy znam Burdę, Karolinę Burdę"
po tym telefonie jedyne co byłam w stanie zrobić to ryczeć,
2 minuty przed dzwonkiem wybiegłam z klasy.
Probowałam dodzwonić sie do niej, lecz nikt z jej rodziny nie odebrał.
Biegiem dotarłam do jej szkoły, to nie był miły widok,
zapłakane twarze znajomych. Po rozmowie z nimi, zadzwonił do mnie ****
Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa. Przyszedł po mnie do szkoły
i zaprowadził do domu. Po chwili dzwonek do drzwi.
Uradowana pobiegłam je otworzyć, z nadzieja, że będzie w nich Karolinka,
To była Helenka z Kaśka z pytaniem "czy to prawda"
fonntana łez. Siedziały przy mnie 2 godziny. Jedyne co później pamiętam
to, to, ze obudziłam sie na podłodze, przykryta kocem i z kostkami lodu
na głowie. I tak do wieczora. Później przyszła do mnie Monia,
( wspaniała dziewczyna,uwielbiam ja za to ze nie jest zakłamana
i zawsze jest szczera.)
po chwili tez dołączył do nas **** z druga Monika.
Żadnego słowa na temat anioła. Włączyłam komputer i napisałam wiadomość
do przyjaciela Karolinki. Zaczęła sie kłótnia.
nie byłam w stanie już z nim rozmawiać i **** zabrał mi klawiaturę...
skończyło się na zwaleniu winy na niego.. przez emocje...
Siedzieli przy mnie aż zasnę.
następne dni w szkole.. ciągle tylko pytania.
" co sie stało z Karolina?" tak nagle wszyscy sobie przypomnieli...
polowa z tych osób nawet jej nie znała!
rozumiem, ze szkoda bo ma w koncu 16 lat, ale tak nie mozna!!
przed 2 tygodnie nie było dnia, w którym
zostałabym sama. ciągle miałam przy sobie kogoś od rana do wieczora...
właśnie wtedy okazało sie na kogo mogę liczyć bo jak to sie mówi
"prawdziwych przyjaciół poznajesz w biedzie"...
A Mój anioł zasnął z uśmiechem na twarzy ! ;(
Dziś mija juz pol roku,i nawet czas nic nie zmienil.
wydaje mi sie ze to bylo wczoraj. ciagle tylko mysli. a co by bylo gdyby....
Wiem, ze ci tam lepiej i wiedz ze mi ciezko..Kocham Cie;( ;* x333333
tak nie wolno, zabierac zycia!!!!
(*)(*)(*)(*)(*)(*)............. ;((