Dlaczego mijąc się na ulicach odwracamy wzrok automatycznie? Żeby znowu nie zakochać się w wspomnieniach, może wcale nie była to miłość tylko przyzwyczajenie? Może tak na prawdę nigdy nie byłam wystarczająco dobrą Sami byś mógł mi zaufać, byś kochał, byś został. Widzę przez mgłę tylko swój uśmiech gdy czytałam wiadomość od niego : śledzę Cię. Ostatnią szczerą wiadomość. Błache dwa słowa doprowadziły rozsypaną mnie do uśmiechu. Teraz siedząc z wrzącym laptopem na nogach zastanawiam się dlaczego zgubiłam samą siebie. Czy na prawdę aż tak bardzo Cię wtedy potrzebowałam? Do czego? Do kolejnych zalanych łzami i wódką nocy? Piękne kłamstwo! Nawet nie pamiętam na co liczyłam tamtego słonecznego dnia w parku. Na powrót? Nawet nie powiedziałeś mi, że mnie nie kochasz, nie potrafiłeś. Ale dziękuję Ci za to Dawidzie. Z całego serca. Zapłakana w myślach waliłam patykami w biedne martwe krzaki, chyba chciałam być tym krzakiem. Chciałam, żebyś raz mnie uderzył i żeby to uczucie jakim Cię darzyłam umarło. Spadło. Zgasło. Wiesz co podziałało? Wiesz kiedy zdałam sobie sprawę, że nic do Ciebie nie czuje? W Brennie, zaplchlonym, zadziurawionym Brennie. Przestałam Cię kochać tam gdzie zaczęłam. Wcale nie jest mi przykro gdy o tym myślę, mam wielki sentyment do tego, że uczyniłeś mnie silną, niezależna dziewczyną. Bo na kobiete trzeba mieć wygląd i pieniądzę. Dzisiaj opiekuje się mną Jakub, mój zagubiony w niewiedzy Jakub. Zaufałam mu i wiesz, że on mi też? Piękne uczucie, gdy wiesz że ktoś na prawdę Cię pokochał. Jesteś w moim sercu na wieki. Napiszę tu jeszcze o Tobie wiele, ale dziś spojrzę ostatni raz w te niebo i powiem Ci dobranoc.
''co myślę jak to teraz czytam w kółko tak szczerze? kiedyś komuś powiedziałem : każdy jebany szlug to pamiątka! a wiesz co jest najgorsze? nie potrafie przestać palić i nie dlatego że nie mogę, po prostu nie chcę.jestem trzeźwy. miałem kurwa wielki dylemat by to napisać. mamy dziś piękne niebo. dobranoc''
ostatnia wspólna rzecz jaka nas łaczy to niebo.
Twoja/Nie twoja/Nowa/Stara/Młoda/Zaufana Sami