Mam chusteczke chawtowana co ma cztery rogi
Kogo kocham kogo lubie zuce mu pod nogi
Kogo kocham i caluje to nie twoja sprawa
To prywatne moje zycie to nie jest wystawa
Strach przed tym co piękne jest
Dziś zapomnieć już chce
Chce do ciebie biec lecz troche boje sie
Codziennie myślami błądze gdzieś
Odpływam w marzeniach
Szukam cię
Jeszcze raz zabiez mnie do pierwszej łzy
Jeszcze raz powiedz że nic się nie liczy
Tylko jak powoli nie zmieniać siebie w głaz?