cześć malutkie, to znowu ja, zamęczę was chyba opowieściami z mojego życia
ale tak dużo się ostatno dzieje, a ja zadaję tylko w kółko pytanie, czemu akurat
teraz kiedy wakakcje dobiegaja końca.? dzisiaj w skrócie: basen, znajomi, zalew,
fajki, śmiech, rowery, i znów śmiech. masa śmiechu i dobrych rozkmin w jeszcze
lepszym towarzystwie. jutro jadę z tatusiem do krakowa, a później przychodzi do
mnie koleżanka z którą nie widziałam się od poczatku wakacji, musze z nią konie-
cznie wszytsko nadrobić, jest tyle do opowiedzenia, że nie wiem czy starczy nam
czasu. moje kochane, nie mogę się doczekać soboty, nawet nie wiecie jak się cieszę.
rodzice pozwolili jechać na dwa dni do moich znajomych, którzy mieszkają 1,5 godz.
drogi stąd, a jeszcze lepsze jest to ze idę z nimi na koncert a potem pod namioty, ja
wiem, ze to niby nic takiego, ale oni nei znają żadnych z moich znajomych, a ja mam
dopiero piętnaście lat. jestem im okropnie za to wdzieczna, spanie z moją koleżanką
pod namiotami i dwomakolegami brzmi fajnie, napewno poleje się mnóstwo wódki,
ale mamy co świętować. ! : )
BILANS, nie ma bilansu, nie chce mi się naprawdę ich osttanio pisać, zaczęłam jeść
tak na oko, naprzykład dzisiaj były to płatki z mlekiem, kawałek kurczaka, potem
zawaliłam nieco i zjadłam pare ciastek, na koniec kanapkę z salami, nie przekroczy-
łam 1000 kalori jestem tego pewna bo wiem ile te produkty miały kalori, waga...
nie powiem wam na razie ile to jest, ale jestem już na wyciągniecie ręki do mojego
pierwszego celu, a było nim 55 kilo. mam nadzieję, ze już za parę dni pochwalę wam
się moim osiągnięciem.
~*~