Pełen spontan!

Krótko przed północą w 5 osób (moja siostra, 3 osoby z KTA w tym 2 które były ze mną na Sycylii + ja) kupiliśmy bilety na grecką wyspę KOS!! :D

Lecimy 4 kwietnia do Oslo, tam zostajemy na noc, 5 na Kos, 9 racamy do Oslo i 10 do Gdańska :D

Jaram się na maksa! Nie będzie jeszcze pogody do kąpieli (chociaż zimniejsze morze od Bałtyku nie będzie, a jak dajemy radę w Bałtyku, to czemu nie tam... :D ) ale te widoki, moja siostra, zapalony fotograf amator, na pewno dołoży kolejne piękne prace do swojej kolekcji :))

Tak jest!! Wypożyczymy auto, nocleg albo w namiotach, albo w hotelu który wyniesie tylko 100 zł za osobę za cały wyjazd.. Tak naprawdę co to jest w takim miejscu...

Kolejna przygoda :)


A zanim to nastąpi...
Maciek w końcu wraca z obozu!! :)))
Tego nie mogę doczekać się najbardziej na świecie. I w niedzielę idziemy do Teatru Muzycznego na Shreka, a towarzyszyć nam będą jeszcze Paulina i Adam :D

I nawet mój nowy plan zajeć mi aż tak nie przeszkadza... na razie.
Jakieś tam zajęcia, 15 minut przerwy, taniec, 15 minut przerwy, lekka atletyka, 15 minut przerwy i następne zajęcia, do 17:45...
Pomijając całe zmęczenie jakie będzie towarzyszyć tego dnia, to dość niemożliwe mi się wydaje przywrócenie się do normalnego stanu po dwóch zajęciach fizycznych i szybkie przejście do drugiego budynku uczelni tak, by zdążyć na czas.
Kto układał ten plan, ten w ogóle nie posiada wyobraźni chyba.