na zdjęciu Madzia
i mimo , że czasem mnie strasznie wkurwia to i tak kocham ją nad życie
jejciu . jakie to jest piękne . jak ja się bardzo cieszę , że urodziłam się właśnie tutaj .
w Krakowie . że poszłam do tego przedszkola , w którym ona była . że mieszkałam w bloku obok .
że spędziłam z nią najpiękniejsze chwile mojego dzieciństwa . o naszych przygodach mogłabym napisać ze dwie książki !
jestem bardzo wdzięczna losu , że to właśnie ją poznałam . z tych wszystkich ludziów na świecie , ona pasuje do mnie najbardziej .
fakt . były trudne chwile . ale to jest normalne . najważniejsze , że sobie z nimi poradziłyśmy .
pamiętam , jak bardzo się martwiłyśmy , że jeśli jedna z nas się wyprowadzi to zerwiemy ze sobą kontakt .
na szczęście tak się nie stało :) mimo , że już nie mieszkam obok niej to i tak widujemy się codziennie .
i doszłam do wniosku , że żadna odległość nas nie rozłączy ! <3
ale dla mnie to jest nadal nie pojęte . nie jesteśmy ze sobą w jakikolwiek sposób spokrewnione .
a rozumiesz mnie lepiej niż własna mama .
nie muszę nic mówić , a Ty już wiesz o co mi chodzi .
zawsze to właśnie Ty mi pomagasz w trudnych chwilach . potrafisz mnie pocieszyć i choćby nie wiem w jakim
stanie krytycznym była to Ty i tak znasz sposób by wywołać na mojej twarzy uśmiech .
nie zamieniłabym Cię przenigdy na kogoś innego .
i mam nadzieję , że tak już będzie do końca życia <3
i dziękuje Ci za to 10 lat pięknej przyjaźni
ps. Twoje zdjęcie mnie zainspirowało <3