Dwie godziny rozmowy i ustawiania mnie do pionu jednak dużo dały! Dziś cały dzień z uśmiechem na twarzy! Dobrze wiedzieć, że jest ktoś taki neutralny a jednocześnie tak ważny, który kiedy trzeba zjebi* jak psa a kiedy trzeba podniesie na duchu! Gdy usłyszysz z jego ust, że jesteś najważniejszą osobą w jego życiu i nie chce Cię stracić i nie pozwoli Ci na popełnienie jego  błędów odrazu robi Ci się lżej na duszy! Wiesz, że jeżeli chcesz się postawić to masz kogoś kto stanie za Tobą! Nie! Stanie koło Ciebie ręka w rękę!  Chyba powoli wracam do żywych! Zobaczymy na jak długo.

Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest moim Aniołem Stróżem! Tak to jest idealne określenie! Mój najukochańszy Anioł Stróż! 

Wszyscy gramy we własnym filmie a każdy inny jest tylko statystą, marionetką w naszym. To my żyjemy i nikt za nas życia nie przeżyje. Koniec z poleganiem na kimś innym, który i tak okazuje się fałszywy. Coraz lepiej wychodzi mi obojętność wobec innych ludzi. Jeszcze trochę brakuje mi do perfkcji! Ale jest coraz lepiej. Koniec z tym cholernym ganianiem za każdym i pomaganiem ile się da! Podcinaniem sobie żył żeby pomóc! Bo to i tak skończy się tak że gdy ja będę w potrzebie to wszyscy inni nagle znikną. Trzeba radzić sobie samemu! Być nie zależnym! Żyć własnym życiem! Koniec.