Spędziłam kilka dni cudownych.. wiem, ze tu nigdy takich chwil nie doświadcze.
Potrzebuje na codzień dokładnie tego, co minęło wraz z dniem wczorajszym..
Jestem totalnie na maksa zakochana w tamtym miejscu, ludziach, atmosferze, sytuacjach..
W MUZYCE.
kocham...
kocham...
kocham...
kocham...
tak intensywnie, że łzy spływają mi po policzkach gdy wyglądam przez okno..
i widzę szary chodnik..
ludzi.. którzy nigdy nie wpadliby na pomysł bezinteresownego uśmiechu.
ludzi.. dla których liczy się tylko to żeby kupić ziemniaki w promocji.
tak naprawdę mam to w centralnie w tyłku..
to ich życie..
ale ja chciałabym widzieć świat w kolorach,
a tutaj..
to
niemożliwe.
chętnie spuściłabym w kiblu rzeczywistość.
potrzebuje czasu na przemyślenia.
potrzebuje wieczności.