Brew, oh. straszna ta blizna, przypomina mi szalone czasy dzieciństwa. ;|
Pisze tu bo Sarna mi kazała. A JA WCALE NIE CHCIAŁAM. !
Nie mam o czym pisać...
Co do świąt to ich w ogóle nie czuje i szczerze, mam to w dupie. ;p
Dzisiaj rano wyszykowałam się w 5 minut. Bo sobie spałam i zapomniałam że mam o 12 jechać do babci, i nagle przed samą 12 dzwoni Andrzej i do mnie z tekstem Czy jestem już gotowa bo oni już czekają pod klatka, no a ja przecież dopiero sie obudziłam.. no ale nic wstałam umyłam się itp. ubrałam i wyszłam w kapturze i okularach , żeby mnie nikt nie poznał no i jakoś to było. U babci oglądałam "Asterix i Obelix kontra Cezar" , no ale niestety nie do końca bo przyszedł Filip ,a temu to się gęba nie zamyka -.-
Potem pojechałam do domu, ale zaraz wyszłam z Sarną na dwór, takie nie ogarnięte ale cicho. Poszłyśmy na tor za jej blokiem i nie mogłyśmy znaleźć miejsca - atakowały nas mrówki,biedronki,pająki i jakieś wielkie robale z szczypczykami. Fuuu ;/
No a tak w ogóle to "Disco ponad wszystko" . hahaha. ;))
Potem na chwile na dworze z Kamilą, Arczim i Marcinem, ale zaraz poszłam do domu, bo było mi zimno i zepsuł mi się humor tak nagle.
ahh. a w domu oglądałam "William i Kate". <3
pa.;*