zacznij krzyczeć szeptem
po[lub] rozpacz. utulaj ją
.
rozwiązłość rozpocznij - z chmurami
i drażnij się z tysiącami godzin.
po prostu daj im zrozumieć że zrozumiałaś
[płcio męska i żeńska]
i zbij kineskop swoich oczu zabrudzonych porównywaniem dni.
i przeczyść zęby czarną szczotką do butów.
zapchaj się żywą istotą i zrozum
że w końcu należy żyć.
załam się wszystkim co Ci nie wychodzi.
użalaj się nad swoją zgnilizną.
poczuj swoją beznadziejność
i bezradność.
wiedz że zawaliłeś po raz kolejny...
a potem, wstań z gleby i pokaż że jesteś silniejszy podwójnie - człowieku.
[sztuką nie jest upaść, sztuką jest się podnieść...]