czasem życie się sypie.. 

Lubię to zdjęcie , jesteś na nim taka uśmiechnięta , wydajesz się być szczęśliwa, nawet bardzo. Umiałaś dobrze maskować złość i sumutek, nawet bardzo dobrze Ci to wychodziło. Pamietam nasze ostatnie spotkanie , przyszłaś do mnie po szkole , bylaś jakaś dziwna, smutna? nie, raczej wystraszona . .to było dokładnie w sobotę, 10 listopada. Oddałaś mi wtedy tą książke, usiadłaś na łóżku i mówiłaś, że chciałabyś pojechać gdzieś daleko , że masz tyle nauki , że chce pierdolisz to wszystko , że chciałabyś żeby było inaczejj, ale potem już było okej, śmiałyśmy się, oglądałyśmy stare zdjęcia , zrobiłyśmy pare nowych , powiedziałaś ze muszę mieć jakieś dobre wspomnienia, że niewypałowe zdjęcia są fajne i że je lubisz, prosiłaś żebym wysłała Ci je dzisiaj wieczorem, bardzo Ci na tym zależało. Jakoś o 19 poszłaś do domu. Wieczorem dość długo pisałyśmy, w sumie to wspominałyśmy, wspominałyśmy te 4 lata. Zeszłaś z gg jakoś o 22, powiedziałaś że idziesz posiedzieć troche z mamą że masz już dość tych kłótni z nią. Na drugi dzień , najgorszy dzień ze wszystkich możliwych. 11.11. Siedziałam do południa w domu, chwilę z Mateuszem  a potem znowu w domu. Jakoś przed 17 napisałaś mi smsa " Kocham cie mała nie zapominaj o tym, dziekuje za wszystko " ja z zacieszem na twarzy odpisałam " ja ciebie tez, wpadniesz jutro? " odpisałaś za około godzinę " przepraszam " napisałam " za co? " nie odpisywałaś, dzwoniłam nie odbierałaś .Na drugi dzień , jakoś o 11 przyszła do nas twoja mama, cała zapłakana, nie wiedziałam co się stało. Usiadła i powiedziała do mnie " sonia, oliwka nie żyje.. " najgorsza chwila w moim życiu, nigdy nie przeżyłam czegoś takiego nigdy nie straciłam kogoś bliskiego w tak krótkim czasie siedziałam i powoli zaczyynałam płakać, twoja mama  mówiła dalej " skoczyła z okna " wyszłam do swojego pokoju , ryczalam chyba z godzine wkońcu wróciłam do duzego pokoju, twoja mama powieziała mi wszystko dokładnie, nie rozumiałam nie docierało to do mnie, jak tacy pojebani ludzie mogli cię zniszczyć nie rozumiem. Dlaczego zostawiłaś mnie na tym pojebanym świecie ? Dlaczego odebrałaś sobie największy dar jaki masz ? Dlaczego to zrobiłaś ? Pomogłabym Ci , dlaczego szukałaś rady u obcych ludzi ? Ja pierdole... ;(

Czy u mnie jest lepiej niż w niedziele? Nie, jest znacznie gorzej, śpie góra po 3 godziny, mama mówi, żebym nie chodził do szkoły, ale chodzę, chce..chcę wszystkim pokazać że jestem silna, że daje sobie rade,chociaż nie, nie daje sobie całkiem. W poniedziałek do szkoły przyszła mama Wiki, powiedziała o tym dyrektorce. We wtorek zrobili apel. . Wtedy już wszyscy wiedzieli, prawie wszyscy plakali , ale chyba ja najbardziej, potem odbył się pogrzeb, to za dużo jak na jeden dzień.. A co dzisiaj ? Nie poszłam do szkoły, płacze sobie, potem ma wika przyjsc dobra nie piszę już. 

po prostu tęsknie.  Kocham Cię .