Co mnie jeszcze zaskoczy.. ;d
Ostatnie tygodnie pokazały mi, że WSZYSTKO jest możliwe.
To czego najmniej można się spodziewać w każdej chwili potrafi wbić nóż w plecy.
Za dużo "rewelacji" jak dla mnie, a stwarzanie pozorów normalności jest cięższe niż powinno.
Jedna rozmowa sprawiła, że oderwałam się na chwilę od rzeczywistości. Widzieliśmy wszystko prawie jak optymiści, marzyliśmy, śmialiśmy się z siebie, analizowaliśmy swoje charaktery, cofnęliśmy się do dalekiej przeszłości i szukaliśmy odpowiednich elementów układanki. Niestety nie starczyło czasu na temat śmierci;d
Zaskakujące jest to, że mimo naszej specyficznej znajomości, wszystkich wspólnych przeżyć, akcji potrafimy usiąść na ławce i dogadać się jak rodzeństwo :D