waga się waha. raz jest dobrze, a raz gorzej. utrzymuję się w okolicach 67, a w ogóle nie ćwiczę
marzę o wytrwałości w ćwiczeniach chodakowskiej, które mam zamiar rozpocząć od poniedziałku.
w sobotę mam półmetek. hm.. chciałabym się czuć pięknie. albo chociaż dobrze. mam ochotę się wybawić, wyszaleć, zobaczyć błysk w oczach innych na mój widok. mimo wszystko jest to dla mnie jakiś wyznacznik ;P
iiii! nie mam POMYSŁU na włosy. idę jedynie do kosmetyczki, bo nie ma mamy, która mogłaby mnie pomalować, ale na fryzjera już nie mam funduszy ;p myślę o rozpuszczonych, żeby zasłoniły grubsze ramiona itd. chciałabym je jakoś zakręcić, ale nie mam pomysłu jak. papiloty zrobią za mocne fale, a prostownicą nie zakręcę tych z tyłu.. :( POMOCY! włosy mam za ramiona, ale nie bardzo długie..
co do tytułu. chcę kiedyś być zmysłową kobietą. taką jak ta na zdjęciu. ostatnio zauważyłam, że takie ujęcia mnie inspirują, a wręcz nakręcają. nie mam chłopaka, a mam w sobie tyle miłości i chęci, że baaardzo dbałabym o tę relację..
lubicie swoją kobiecość?
PS: w końcu kolor na photoblogu!! :D
n.