Zakręcony dzień.
Pobudka o 9 i na miasto.
Do lekarza, a później do sądu.
Załatwiliśmy sprawy, które musiały być załatwione.
Zmarzłam strasznie.
Jescze tylko śniegu brakuje i będzie komplet.
Jutro na urodziny.
Zapowiada się całkiem fajne i mam nadzieję, że nikt nie zepsuje mi tego dnia.
Pewnie osoby coraz bardziej działają mi na nerwy.
Zawsze trzeba znaleźć jakiś umiar i takt w swoim zachowaniu.
Jednak, że niekórzy nie znają tej bariery.
'A pomyślałeś, jak ja mogę się czuć, choć raz ? '
nie wiem, czy dam radę.