o Moje "zdrowie" fizyczne jest adekwatne do tego duchowego. więc jeżeli chciałbyś "pomóc" musiałbyś cofnąć czas i pomyśleć, a wiem, że tego nie zrobisz.
* Strasznie mnie tracisz.
o a czyli musiałbym cofnąć czas
bardzo bym chciał wiesz...
* Od tego jest serce i rozum, aby nie żałować podjętych decyzji.
Nie wiem czego rzadziej używasz, czy tego, czy tego...
Posiadam odwieczną potrzebę bycia w centrum uczuć i emocji. Pragnę być kochaną, zaspokajaną i otuloną opieką. Moje myśli nie ograniczają się wyłącznie do marzeń o swoim strikte egoistycznym świecie, ale obejmują głównie je. Posiadam odwieczną potrzebę bycia w centrum uwagi. Bycia naljepszą. Bycia jedyną. Jednak powodem tego nie jest mój egoizm. Egocentryzm, egotyzm. Jakiś brak altruizmu. Wręcz przeciwnie. Jedna potrzeba rodzi drugą. Potrzeba bycia kochanym powołuje do istnienia potrzebę opieki. Potrzebę bycia w centrum uwagi. Potrzebę życia strikte emocjonalnego. Faktem jest to, że owego poencjalnego kandydata na swojego opiekuna znalazłam. Łatwe byłoby to, gdyby na znalezieniu się skończyło, jednak pokochałam go i dałam mu to, czego oczekiwałam od niego. Popełniałam błędy, błędy strikte jednodniowe, które nie wwiercały się głębiej, niż w pierwsze godziny owego dnia, w którym nie użyłam rozumu, a postąpiłam pod wpływem napływu chwili, momentu. Bezmyślnie. Jednak. Czy to właśnie tymi błachostkami zasłużyłam na to co dostałam? Czyż nie wyjaśniłam jasno czego oczekuję? Dzisiaj przecież moje siniaki na duszy nie znajdują żadnego usprawiedliwienia, NIE MA USPRAWIEDLIWIENIA na TAKIE ZACHOWANIE. O czym wtedy myślałeś. O KIM MYŚLAŁEŚ TRAKTUJĄC JĄ W TEN SPOSÓB. Czyż nie jasno określiłam swoje pragnienie bycia JEDYNĄ? O KIM MYŚLAŁEŚ ADRESUJĄC TAK KOMPROMITUJĄCE SŁOWA rodem z ust fałszywego człowieka, za którego Cię NIE uważałam, do żmiji, DO ŻMIJI, do żmiji, Ż - M - I - J - I. 4 miesiące. 4 miesiące otulania Cię w swoich ramionach w NIEWIEDZY. W pierdolonej niewiedzy.
N - I - E - W - I - E - D - Z - Y.
Kogo miałeś przed swoimi oczyma mówiąc "kochanie".
A czy niejasno określiłam
MÓWIĄC
CZEGO
OCZEKUJĘ!
Żegnaj.
Gówna warte są słowa.
Nananana!