Weszłam dziś do budynku szkoły, jak zawsze, od dwóch lat. Nie zwróciłam uwagi na personel, który z braku motywacji do pracy siedział grupą pod głównymi drzwiami tak, aby kamera ustawiona na przeciwko pokoiku składowiskowego nie objęła ich swoim zasięgiem. Podeszłam niechętnie do schodów, nie lubię schodów, źle mi się kojarzą. Jak za każdym razem, gdy zbliżam się ku nim, myślałam o tym gdzie prowadzą. Do szarości. Do codzienności. Do wczorajszego dnia.
Tyle prób. Tyle przecież prób uniknięcia tej marnej rzeczywistości. Tej codzienności. Tego skamlenia, narzekania, skrzywionych twarzy. Tyle prób podjętych, aby uniknąć monotonii.
Aby uniknąć przeklęcia codziennej melancholii.
Świadomość jest dziełem czasu. Czas jest przyczyną, a świadomość skutkiem. Skutek nie może przezwyciężyć swojej przyczyny. To może dlatego moja utopia jest już niemożliwa do zrealizowania. Nie jest już pewnie istotne, czy postąpię tak samo, czy inaczej niż wczoraj. Czy nadepnę na ten sam, czy inny schodek. Czy przywitam się z personelem, czy pójdę dalej.
Czas jest pozatempolarny. A może to właśnie nie jest jego cechą, a przekleństwem. Człowiek zamknięty pod kopułą minut kształtuje swoją świadomość na podstawie codzienności. Monotonii. Melancholii. Dlatego moje próby uniknięcia codzienności były utopią samobójcy.
Albowiem, aby przezwyciężyć rzeczywistość, należy zniszczyć świadomość człowieka.
Unicestwić go.
Zabić.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam