Dzien zaczol sie jak codzien ale wiedzialem ze cos bedzie nietak......
19-00 telefon ze moj szfagier lezy w szpitalu i jest z nim zle......
Ale jak znam zycie to i tak z tego wyjdzie.....
Bo ma zaje...te szczescie..
A ja siedze w domu i mysle czy bedzie wszystko OK.
Bo stracic zajebistego szwagra....... To juz jednak boli.......!!!!!!!
Zycie jest ulotne i trzeba sie cieszyc kazda chwila...!!!