kocik. w moim uroczym syfie. i koło ususzonego kwiata.
zacznę ździerać forse za te rozprawki, które hurtowo pisze innym ludziom, serio.
zarobiłabym na tatuaż raz dwa ^^
do konkursu został tydzień. przerażający rejooon, szlag niech by to.
mam do przeczytania jeszcze trzy książki, a wyjątkowo naprawdę opornie mi to wychodzi.
z 20, 30 stron czytanych na szybcika wieczorami.
nawet nie wiem po co to robię. gdybym się łudziła, że przejdę dalej, musiałabym być skończoną kretynką. ale jednak 2 pkt głupio mieć.
+ dzika sytuacja, której nie ogarniam -.-
zastanawiam się po kiego grzyba byłam wredna, skoro to nie dało efektów?
dało na miesiąc, suuper. tylko teraz znów się z tym męcze, nie wiem o co chodzi, po co te dzikie starania.
a pytać nie mogę, bo się sypne. jakby było z czego z drugiej strony Oo
i dlaczego nasza klasa zgrywa się dopiero teraz, w ostatnim roku?
to smutne.
mam po obozie spaczenie do pokemonów. to również jest smutne.