Wracam do świata po kilku dniach pobytu w niebie. Wasz świat jest przeżarty od środka obrzydliwą substancją o której sami nie macie pojęcia. Naładowałam akumulator , mój silnik od dzisiaj napędzany jest na miłość.
Ciało z ciałem, zgrzytanie kości, jedna pociera o drugą, bezczelnie wpycham Ci język w usta, Tobie pozwalam być tą romantyczną stroną. I tak przez te nasze kilka dni. W takie właśnie dni jesteś tylko Ty i jestem tylko Ja. I to jest w tym wszystkim kurewsko najpiękniejsze.
A bonusowo to mam nowe najacze, pieprzę reputację fast foodów i żywię się tam namiętnie, babka w empiku uraczyła mnie kwotą 23 zł, źle wydając resztę.
kompletny brak chęci do pisania czegokolwiek..
Konrad. Mój Konrad.