Nazywali ją bezimienną. Bezimienna w pustych sercach budziła strach.
Bezimienna. Ile sił potrzeba i ile piękna by obudzić ich? Każdy życzył jej bólu, pragnąc widzieć jak płacze..
Mówiła: ` Oni łez nie znają. Zapomnieli o nich.` Stała tam, gdzie miasto bez miłości.
Pragnęła dać tyle do pustych serc co mógłby wzieść płomień..
`nie chce mi się zaglądać do książek.:|
przed świętami, a taki zapie`dziel.:/
`nawet nie chce mi się wstać.;d
`dziękuje za wczorajszy wieczór.:):*
[ bałam się smutku, cierpienia i rozstań ]