nie zmieniajmy nic.

'Hej, ja przed tobą się rozklejam
Wcieraj ciepłe lepkie wspomnienia
Tylko w tobie nadzieja
Teraz chore serce otwieraj
Bez znieczulenia.'

oj jak dawno dawno dawno mnie tu nie było. Wiele nie ma nowego. Będziemy jechać do Warszawy ! <3 chcę już.
Byliśmy też w kinie, "Ted" po prostu uroczy miś.. nieprzewidywalny :) Espumisan też spoko.

Po zakończeniu omawiania cierpiącego pana Wertera, przy którym każdy.. KAŻDY nie raz i nie dwa razy zasnął i tracił cieprliwość wzięłam się za siebie i zaczęłam czytać kolejną "ciekawą" lekturę, którą mam na ten czwartek. Przyznaję, miałam odrobinę, ciut chociaż nadziei, że będzie ciekawej, bo przecież zalążek był w gim. No i wziełam do ręki kultowe "Dziady" . Klęska! Owy PUSTELNIK marudzi i zrzędzi na temat miłości 100 razy gorzej niż Werter.. nie wiem jak dotrwam do końca IV części. 
Romantyzm to jest chyba to, co mnie teraz przerasta :x   A może mam za mało chęci?

No i kolejny news. Oliwka ma dzisiaj urodziny i z racji tego uważa, że wszystko jest jej wolno i nie mam prawa mieć zdania na żaden temat bo rezolutna 4-latka wie lepiej. + doszło nam nowe zwierzątko, a nawet dwa. Dwie rybki w pięknej kuli. No, ciekawa jestem kto to będzie sprzątał. :P


Kiedyś trzeba się zabrać za naukę!
To jest TEN CZAS! xd

Dziękuję, kocham, doceniam, tęsknię, nie zmieniajmy nic :*