Walcie się wszyscy!
Czy wy mnie uważacie za totalną idiotkę?! To pytanie retoryczne, bo i tak wiem jak jest.
Normalnie zaczynam popadać w paranoje... w niemalże każdej wypowiedzi doszukuję się drugiego dna; prokowacji, kłamstwa, sarkazmu...
Już nie wiem komu mam wierzyć... Nadużyć mojego zaufania = zdemolować mnie
bo ja wiem, kiedy ktoś nadużyje powyższego.
Oczywiście jestem w rozdarciu. Nie chcę do szkoły. A jeszcze jakieś... hm... 20 godzin temu chciałam...
Czuję się jak ofiara losu. Why? nic co się ostatnio wydarzyło nie jest bezinteresownego. Obudziłam się zbyt późno, ale jednak się obudziłam. Przejrzałam na oczy.
Pieprzycie mi życie.
Myślałam, że coś się zmieniło. BŁĄD!
Moim ulubionym zajęciem teraz jest malowanie butelek po winie, puszek, 'wiadomości z ratusza'. wypisywaniem tego co mnie gnębi oraz przypadkowych rzeczy, tj: klub złamanych paznokci, mucha nie lata, dziób nietoperza, oczy na stół ręce do góry, kropki w paski no i generalnie wszystko co mi przyszło do głowy.