i tak wygrałam.
a konkretnie życie wygrałam. nikt nie wie o co chodzi. powtarzam, NIKT, a wy się nie domyślajcie.
a co do zdjęcia- było z uśmiechem, ale z uśmiechem mi nie do twarzy.
jedyne co mi pomaga to Maha Mantra, to śpiewają wyznawcy Hare Kryszna po 1200 coś razy dzień w dzień. A mnie to uspakaja. Dziwne, zazwyczaj słucham Bring Me the Horizon, Nirvanę [akurat związek, bo buddyzm też jest religią indyjską], The Offspring, Gorillaz, Hopes Die Last, Slipknot, Silverstein [to jest prawdziwe emo], Him, Saosin, Finch, Orchid [to też emo, klasyka emo] i wiele, wiele innych, o których zapewne nikt z was nie słyszał.