charakterem no trzeba na flintę iść. A potem to nie wiem... bo jak nie wrócimy do mnie na 12, to co wtedy xd... no ale to chyba najrozsądniejszy termin. Pasuje Ci ?
O sobie: to nie jest tak, że wiecznie marudzę i na wszystko narzekam, bo jestem zbyt wybredna czy pruderyjna. ja po prostu mam dość wszystkiego co mnie otacza. brak mi sił, aby to wszystko zaakceptować. nie jestem w stanie patrzeć przez palce i iść przed siebie z nadzieją na lepsze jutro. skończyły mi się skrupuły do oszukiwania samej siebie....