Wczoraj meeeega niespodzianka !
Leże sobie w łóżku i karmię małą.. nagle otwierają się drzwi od mieszkania..
myślałam , że Damian wcześniej wrócił z pracy .
A tu nagle w moich drzwiach pojawia się moja przyjaciółka !!
boże nie widziałam się z nią pół roku - zjechała z Holandi nic mi nie pisząc wcześniej
popłakałyśmy się obie .
Tak więc postanowiłam , że odciagne mleczko , uśpię małą i zadzwonie do mamy czy z nią zostanie , bo Damian do późna w pracy .
Mama moja się zgodziła , nigdy wcześniej nie zostawiałam Korneli w domu .
Ogarnełam się na szybko i poszlyśmy na pizze i ploteczki.. mineły 2 godziny wracam do domu i co ?
Nela nie śpi , mleczko nie wypite.. bo Ona z butelki nie chce.. :<
Ehh.. maminy cycuś z niej .
Jutro jadę za miasto zawieźć potrzebującej dziewczynie rzeczy po Korneli
Za tydzień ma termin porodu a nie ma nic dla dziecka , ma jeszcze 2 starszych dzieci..
straszne warunki domowe , na dodatek choruję..
Tak , że oddam bujaka , wanienke , przewijak , kupie jeszcze pampersy , oddam smoczki nowe i butelki bo mi i tak lezą , i ubranka za małe .
Trzeba pomagać sobie nawzajem !
A dziś jedziemy do pradziadków.