To znowu ja, jak za każdym razem. Zawsze inna, jednak ciągle ta sama.
Nie widzę w tym sensu. Wszystko mnie boli, głowa ręce, oczy...Znowu brałam tabletki. Co to jest ? Szkoła ? Nie wyrabiam. Testy, pytania, kartkówki. Dopiero co się ferie skończyły ! Jutro wywiadówka. Wisi mi to. Wróciłam do domu, a tu znowu milczenie. Znowu się o coś posprzeczali. Powinno mnie to obchodzić ? Możliwe, ale jakoś nie bardzo mnie to interesuje. Nie boli, nie rusza. No ale walczymy, walczymy. Jeśli nie damy rady, to trudno. Nie mam nic do powiedzenia. Miałam opisywać moje znajomości z nk, a jakoś mnie się nie chce. Myślę, że nie warto. Po co mam się truć wspomnieniami ? No i myślę, że obietnice 'nigdy Cię nie zapomnę' dają złudne nadzieję. Po części nie pamiętam tych osób, pamiętam o nich, ale nie je. Nie ma to jak robienie wszystkiego przeciwko sobie. Już to chyba pisałam wcześniej. Mówię tak dużo, a jednak milczę. Mówię, a jednak nikt naprawdę nic nie wie. Opowiadam o sobie, a jednak tak naprawdę nikt mnie nie zna. Każdy sobie mnie stworzył. Zaczęli manipulować moimi uczuciami, zachowaniami, charakterem, losem. Nie sprzeciwiam się, nie mam siły z tym walczyć. Nie mam ochoty ratować tego co mnie niszczy. Nie mam ochoty ratować siebie. Nie dawałam sobie żadnej szansy, nadal jej nie daje. Ale gdyby ktoś miał gdzieś jakąś szansę dla mnie, chętnie z niej skorzystam. W prostym tłumaczeniu - zmarnuje ja. Ja sobie tu piszę, a wam tu nic po tym. Robie to dla siebie. Staram się. Potrzebuje nowej wiary, jakiej kolwiek wiary. Nie wierze w boga, w miłość, w prawdę, w słowa. Nie wierzę w nic. Kiedyś wierzyłam w Rap, dziś już nie. Dziś nie mam nic, żadnego kredytu zaufania. Nie ogarniam tego. Jestem słaba, cholernie słaba. Dlaczego ? Tracę kontrolę nad sobą, przekazuje ją w ręce wrogów. Amen.
Eldo - Rozmowa. < 3
`.Nocy rzucam się w ramiona. [...]