skad w ludziach tyle zawisci i zazdrosci?najpierw nie chca sie wtracac bo to przeciez "wasza sprawa" a pozniej podcinaja Ci skrzydla z czystej zazdrosci.wiec ja sie pytam jak to sie dzieje!

jest mi przykro, nawet bardzo.juz dawno nie czulam sie tak bezradna, kurde.nie wiem co robic..przyzwyczailam sie do naszych glupich rozmow..dluza mi sie te dwa tygodnie bez nich.gdyby tylko sie odezwal, pogadal.nic wiecej nie oczekuje, naprawde.uwierz mi.jestes wyjatkowy i dlatego tak mnie to meczy.nie dalam Ci tego odczuc.moj blad, ale nikt nie jest swiety.Ty tez nie powiedziales wprost ze to Cie boli..jebana duma! powinnam byla Cie zatrzymac bo znow mi zniknales..tym razem moze i na zawsze.glupia bylam!! tak bardzo przepraszam.co mam zrobic?

zazdrosc jest zgubna, jak widac..tymbardziej gdy ktos nie potrafi sie do niej przyznac..