powoli dokonuję ekshumacji marzeń.
waham się jak łodź w sztormie pomiędzy szczęściem osiągającym euforię, a bólem dla wyrażenia którego brakuje przekleństw.
i krzyczę, ale chyba ktoś umieścił mnie w odmętach próżni, bo tu głucho i cicho i niczego nie słychać. gówno w chuj.
"i jak ja stanę przed bogiem
czy - bogami - może
co będę reprezentował, gdy zacznę przestawać być
jaki będę miał bilans, jakie 'winien' i 'ma'
humanista - bez łaciny i greki
inteligent bez, choćby, angielskiego. rosyjski - słabo, i w razie czego danke szyn
z ledwie liźniętą rodzimą klasyką, która mnie zresztą żenuje i nudzi
z nieprzeczytaną biblią
ledwie zaczętym proustem, joyceem
bez obejrzanych teatrów i filmów
bez... prawie wszystkiego zresztą, czego nie było w telewizji
z niezbudowanym domem
niezasadzonym drzewem..."
Nic Śmiesznego
something good tonight will make me forget about you for now
Użytkownik wrwtatyutfggyhki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.