photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 KWIETNIA 2014

Rozpacz do kieliszka

Tego co czuje słowa opisać nie dadzą, próby nędzne na nic się zdadzą.

Tylko mi piać do szklanki zostało

w której, jakiś trunek szkodzi nie mało.

 

Już siedzę sam, na krańcu baru

z kartką papieru, nawet nie małą.

I patrze na sznur taki samotny,

a on do mnie; jesteś żałosny.

 

Nawet nie myśl o tym, że Ci pomogę.

Powiedział markotnie, i odszedł z mrokiem.

 

I tak mnie oświecił, blask pewien wielki,

że przecież pistolem ma kaliber wielki.

To się też do niego szybko udałem,

lecz się rozmyśliłem, bo sobie przypomniałem.

Jak pięknie rozmawiałem, kiedyś...

a w sumie to niedawno, z Moją kochaną, ale właśnie nie własną.

 

A teraz tak znów siedzę i patrze do kieliszka,

on mnie rozumie, bo też zawsze łzy wyciska.

Ja taki nędzny co sam teraz pocznę

nic nie poradzę odejdę tam gdzieś i spocznę.

 

Może jakiś anioł się zlituje i weźmie pod swe skrzydła albo chociaż diabeł kulturalnie dobije.

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika wredziak.