Zbierasz farmę,
w 2 minucie masz staty 2/0/0
farma maksymalna jaka istnieje,
buffa masz każdego, czy Twój czy też nie.
Grasz dalej, dochodzi do najważniejszego momentu.
Zabiłeś już dragona nie jeden raz.
Kroczysz teraz pewnie na barona,
robisz Go sam, bez niczyjej pomocy.
Aż nagle przy samym
końcu ktoś Ci go smite'uje i mimo to,
że królowałeś, to teraz wróg Cię zniszczy,
niczym karalucha...
I przegrałeś całą grę chodź tak bardzo się starałeś.
Z dedykacja dla
Kadziobroszki