oj co za dzień.. na 10 do szkoły. oczywiście spóxniełem sie o 20 minut ale Tweety nic nie mówiła...póxniej religia..i bezbłędne wybranie karola to zielonej :[smiech] . geografia i 12/15 (jest dobrze) , póxniej niemiec..maskara bo sprawdzian i próba przekupstwa - póxniej z Piotrusem napisaliśmy kartki walentynkowe-w końcu 13 a jutro...no:) hihi później łyżwy...nie byle jakie łyżwy bo łyżwy z ekipa...co sie naśmialem to moje:) hehe i ok 10 wywrotek...ale naucyzłem sie pewnego tricku :[tanczy] po powrocie do domu na siłownie...też jajca:) no i nauka..aż do teraz :(