bywa miłość, która zabija. 

Cześć misiaczki! Nie wiem czy ktoś jeszcze w ogóle mnie tutaj pamięta ale mam nadzieję, że na nowo

niektóre znajomości odtworzę. Długo mnie tutaj nie było i sporo też się pozmieniało. 

Nie ma już wcześniejszej, narzekającej, durnie zakochanej dziewczyny, która nie potrafiła

poradzić sobie ze swoim życiem i problemami. Naprawdę dużo się zmieniło, sama też się zmieniłam

ale brakowało mi Was tutaj, wchodzenia na photoblogi i czytania waszych notek, które tak bardzo mnie

motywowały do ćwiczeń i zdrowego odżywiania. Od czasu zerwania z photoblogiem nie przytyłam a wręcz

przeciwnie moja waga i cm zleciały w dół. Ale jednak do własnego ideału wiele mi brakuje więc postanowiłam wrócić. :*

Dzisiaj leniwa niedziela przed komputerem, jutro nie ma lekcji tylko wycieczka więc fajnie się zapowiada

jeszcze muszę pójść do sklepu i kupić coś dobrego ale mało kalorycznego na przekąske jutro.

Poćwiczę dziś trochę wieczorem, wracam do ukochanej Mel B! <3

Miłej niedzieli! :*