Ogólnie spoczko tydzień.
Polter w sobotę. Niedziela kościół i ogólnie ogarnęłyśmy coś na szybko z Julką.
Poniedziałek rano targ, potem normalnie wszystkie lekcje. Wtorek dzień sportu od rana, geo-film, matma-komputery w pracowni. Środa nie poszłam na 2 pierwsze lekcje szalona, wychowawcza i angielski byłam ale nic nie robiliśmy, opiekuńcze na których byłam u Pana i religia na którą nie poszłam <szalonaaaaa>. No i czwartek 2 i 3 lekcja normalnie, 4, 5 i pół 6 pokazy talentów............. miała być technika, ale wszyscy poszli i matma 'Jak przyjdziecie to zjecie pizze, jak nie to możecie iść'. Także takie podumowanie szkolnego tygodnia.
Wczoraj zaczęłam się pakować, dzisiaj dokończę, bo jutro będę pratycznie pół dnia na orliku i mi się nie będzie chciało, w sobotę wesele, niedziela poprawiny, więc nie będzie już kiedy. Generalnie wszystko mam popakowane. Mamusia mi kupiła najcudowniejszy eyeliner na świecie, przysięgam, najlepszy!!!
Teraz lecimy na Belgię!!!!!!! I potem dokończę pakowanie i już wszystko gotowe <3
Chcę już te Włochy. Nie mogę się doczekać mmmm