Mówisz , Bóg nie przypadkowo nam postawił siebie na drodze tego pieprzonego życia .. ?
-----------------------------------------------------------------------------
Przecież zawsze odważna i silna mogąca mieć prawie każdego .. Chciała jego , to był dla niej ideał, którego dawno nie spotkała. To on sprawiał że po każdym smutku na jej twarz znowu powracał uśmiech. To dzięki niemu po ostatnim nieudanym związku znowu zaufała chłopakom. Tylko z nim chciała być. Właściwie znała go bardzo krótko.. ale wiedziała, że się zakochała. To już po pierwszych kilku spotkaniach było dla niej oczywiste. Nie mogła przestać o nim myśleć. Wszystko co robiła, robiła z myślą o Nim. Zastanawiała się czy on ma tak samo . Doprowadził ją do punktu w którym nie umiała już normalnie funkcjonować. W końcu dowiedziała się, że nie oczekiwał niczego więcej oprócz zwykłego kumpla z jej strony. Tak mijały dni, rzeczywiście musiała kryć sie z tym ze jest dla niej kimś więcej.. Za bardzo bała się, że go straci , chciała być blisko i wtedy nie liczyło się jej cierpienie, tak naprawdę nigdy ona sie nie liczyła. Zawsze stawiała siebie na końcu. Tak zostało. Nigdy nie dowiedział sie co do niego czuje. On nie wiedział, że osoba która jest tak blisko jego nie śpi , nie je i wylewa setki tysięcy łez, i jest to jego wina. Aż w końcu przyszedł pewien wieczór, gdy po raz kolejny próbowała się pozbierać. Kiedy tak silna i stanowcza zapragnęła wziąć życie w swoje ręce. Jednak sięgnęła pamięcią do tych wszystkich chwil przeżytych obok niego, szeroko rozłożonych wspomnień, rezygnując .. Poddała się.
dziekuje, że jestes ..