Warszawska historia nr 2:
Poniedziałek, 16 listopada
Podobno w Warszawie potrzeba inżynierów. Wszędzie chyba też. Otóż skończyłem Politechnikę i co? Wylądowałem na Politechnice, ale Warszawskiej. Nawet nie na uczelni, ale na metrze. I nie jestem nawet inżynierem, a asystentem inżyniera (konstruktora, ale za to jakiego: jesteś jednym z moich małych autorytetów, oczywiście męskich). Ale od czegoś trzeba zacząć. A zaczęło się tym razem "U Szwejka".
19:50
Ja rozumiem kolejki w PRLu, kolejki na wyprzedaży przed Media, ale żeby stać, by wejść do knajpy? Czekać na mrozie, aż ktoś zje sobie świnie? Warszawka. Wchodzimy, bo mamy zajęte miejsca. Podobno zajęte, bo trzeba przynieść krzesła. Kubuś, Wojtuś, Jacek "Dziwny" Łągwa, inteligentny Michał, Francesca (?) i inni. I Andrzej - gdy na niego patrzysz przypominasz sobie definicję słowa "Student". I sympatyczna Agata (zdj.). Elegancko ubrana Lublinianka, o której tyyyle słyszałeś. Śliczna blondynka o pełnych ustach i molestującym głosie. Nie dziwne, że ciągle z nią rozmawiacie, wszędzie krąży to imię. Osobiście poznajemy się dopiero...
21:15*
... przed kinem. Nieważne jaka leci muzyka: jeśli są super ludzie to i z nimi się super bawisz. Nieważne jaki to mecz i jego wynik: jeśli jesteście wiernymi kibicami zadowoli Was nawet 1 niecelny strzał na bramkę przeciwnika. I nieważne, jaki i o czym to był film: liczy się dobra ekipa i odgłos piwnych zawleczek pryskających jak granaty w tej wojennej animacji.. Walc z Bashirem? Możliwe. Już mało kojarzę. Smsuję ze zmienioną rock-womanką (pasowałoby tu gdzieś wstawić e i x, ale nie mam weny). Rock&Roll.
23:00*
Obok był, chyba neonowe gitary w logo, rozmazane jakieś. Posiedzieliśmy chwilę, ktoś pograł w piłkarzyki, obok Agata (czemu byłeś aż tak pijany??). Po wygonieniu buntownicze rozmowy na podłodze z Andrzejem i Michałem. Wzrok na metalówę przy barze, 2xGuano Apes i oczywiście powrót pięknych wakacyjnych wspomnień.. dlaczego to nie Ty tam siedzisz? :( chwilowy dół i wracamy, ale jeszcze: "Weź gazetę stamtąd!". I pożegnaj się nią z nią (GŁUPEK!).
koło 1:00
Sklep i znów szczerości z Kubą przy necie w domu. Szkoda, że jesteś raz na długo. Ale dzięki.
6:00
sen w półszczęściu
* czas płynął szybciej niż to czytasz.