Uwaga:będzie smutno i jeśli masz dobry humor lub alergię na kropki to nie czytaj dalej.
Nie gapcie się na zdjęcia - nie mam tu aparatu, a jedyne zdjęcie jakie mam to moje dyplomowe, dołączane czasem do wysyłanych CV. Już nie wysyłanych póki co. Już nie mam prawie nic. Już nie mam Cie. I znajomych. Za to mam samotność, smutek i zbieram doświadczenie, zmieniam się. I wiem, że mam rodzinę, bo pamiętają, dzwonią. To prawda, że jedyną osobą, która tak naprawdę o Tobie pamięta, jest szczera i myśli i zawsze pomoże jest własna matka. Czy warto? Takie czasy i życie. Dość tracenia wieku na siedzenie.
Przynajmniej wiadomo co tak naprawdę było/jest między nami. To jaka byłaś, ile były warte Twoje słowa (to nie cytat z happy, podobno ich nie lubisz, a "tak często widzisz".. co za sztuczność) i czy tak naprawdę Ci zależało. To prawda, że najlepszy sprawdzian to odległość. Oblałaś go. Zjebałaś. Po całej linii. Pogrubionej przez Twoje myślenie o zdradzie, brak sumienia, uczuć i innych ludzkich zachowań.
10 rzeczy przez które nie chcę już przechodzić:
- słuchania pustych "jesteś najcudowniejszy, najsłodszy, jesteś całym moim życiem, spełnieniem marzeń".. i innych bzdur
- słuchania pustych Kocham, tęsknię, nie mogę przestać o Tobie myśleć itp itd
- dojścia do wniosku, że nic się nie dzieje, mimo, że się kurwa dzieje dużo, ale skoro nie doceniasz..
- rozstania typu "bo wyjechałeś, a ja nie mogę tak na odległość"
- rozstania typu "nie jestem Ciebie warta"
- rozstania typu "tak będzie lepiej dla Ciebie"
- rozstania typu "chce być sama"
- słuchania słów "znajdziesz sobie lepszą"
- pocieszania, że "ich jest przecież tyyyle innych, a w Wawie to już całkiem multum"
- i tak przy okazji: związku bez zobowiązań.
2 rzeczy przez które pragnę przejść:
- normalności, nawet normalnego zerwania, nawet z powodu normalnej zdrady
- poznania kilku zgranych (np. w siatkówkę) facetów
Nic więcej, a aż za dużo.
O woodstocku i innych zajebistych chwilach spędzonych razem już raczej nie napiszę. Zbyt dużo łez.
Użytkownik wooem
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.