Życie zamknęło się w jeden cykl: wstać (choć nie mam już siły otwierać opuchniętych, pozbawionych blasku oczu ), praca (która stała się ucieczka), szpital (gdzie zakładam maskę... co raz bardziej słabsza ta maska).
Można udawać dzień, a nawet dwa tygodnie ale z czasem okazuje się ze jesteś tylko człowiekiem a nie superbohaterem w czerwonej pelerynce . Nie umiesz latać i wzrokiem przesuwać rzeczy. Ba! Nawet nie jesteś w stanie wpłynąć na niektóre rzeczy które dzieją się tu.
Możesz planować tyle rzeczy a jedną sytuacja, jeden telefon może odmienić całe Twoje życie. Musisz zmierzyć się z czymś czego nie planowałes. Dać coś co tak bardzo chciałeś dostać.
P o k o r a - słowo na dziś.
Usłyszałam dziś piękne pytanie: czym się martwisz (W.S)
Chyba pierwszy raz w życiu zadała mi takie pytanie.
Czuje się coraz bardziej słaba, brakuje mi sił, nie wiem z czym będę się zmagać za kilka dni. Przepełnia mnie strach.
Czasami okazuje się ze nie wszystko jest zależne od nas.
Czasami na niektóre rzeczy nie mamy wpływu .
Czasami musimy po prostu stanąć z rzeczywistością twarzą w twarz.
Kończę.
To jest trudny miesiąc.