Gotuj z Wojciechem ;d
Mama w szpitalu, więc robię za kurę domową. Sprzątam, piorę, gotuję... xD No ale spoko, taki kurs przedmałżeński ;P
Wczoraj jeszcze mi się nie chciało popisywać zdolnościami kulinarnymi i jadłem byle co, ale dzisiaj w końcu trzeba było zrobić sobie coś konkretnego do jedzenia ;P Wpadłem więc do Carrefoura w drodze do domu, popatrzyłem po półkach co można stworzyć, kupiłem coś nie coś no i... Oto co mi wyszło. ;d Spaghetti a la Bolognese z listkiem bazylii na czubku ;P Hmmm... Zaskakująco dobre jak na mnie ;P Wziąłbym sobie dokładkę ale musi zostać coś dla ojca. Szkooda ;P
Jutro reszta dzisiejszej zupki i hmmm... No właśnie, zobaczymy co...
Dziś był sprawdzian fizyki O.o Już wiem że spieprzyłem 3 zadania. Ale to nie szkodzi, jeszcze 6 mogłem zrobić dobrze. -.-
Radośnie tracę wieczór na przepisywanie danych z relacyjnej bazy danych do sprawozdania na temat tejże bazy; takie o bezsensowne zadanie domowe na informatykę. Nic się nie nauczę, ale klawisze ctrl, c i v mi się trochę zjadą. Fascynujące zajęcie, zapewniam Was. -.-