Więc rozbij się o moje skały
I wyrzuć swoją litość z mojej duszy
Nigdy nie potrzebowałaś pomocy
Sprzedałaś mnie, żeby oszczędzić siebie
________________________
Różne porzucone ewentualności wirują w moim umyśle, rzeczy, które chcę zrobić, a których nie zrobię. Staram się iść każdymi drogami, na które tylko mogę wkroczyć, ale czuję jednak, że zbyt wiele z nich przeoczyłem. Poświęciłem się staraniom, by nie zamykać sobie drogi do żadnej alternatywy, ale teraz dochodzę do wniosku, że nie da się tego robić w nieskończoność, a co gorsza, takie usiłowania kosztują. Nagle odczuwam lęk, że zagubiłem się na pustyni. Wyobrażam sobie siebie idącego po wyschniętej, spękanej glinie, pośród kaktusów, podchodzę do głębokiej, spienionej rzeki -na pustyni.?- a po drugiej stronie widać zielone pola. Nie moge się tak dostać, bo tu nie ma mostu. Nagle zasypiam na hamaku.
"Don't believe what You see.
http://www.youtube.com/watch?v=LXEKuttVRIo&feature=player_embedded