Gdzie w szarym domu i nie był to sen
Bezbronny krzyk to wielkie nic i ryk to wielkie nic
Błagania, szloch i skowyt - nie słyszał nikt
Do cichych krain otwarto mu drzwi
____________________
Mam w głowie utwór, którego nie potrafię określić dokładnie. Wyszedłem na balkon i samoczynnie ugięły sie pode mną nogi. Usiadłem na podłodze i ująłem twarz w dłonie. Mógłbym znowu zacząć szukać, ale prawdę mówiąc, to oszukiwanie samego siebie przeminęło. Latarnia gaśnie i zapala się wciąż zmieniając kolor z zółtego na pomarańczowy, oświetlając ulicę jak pas startowy.. No cóż, wciąż to mam. Możliwości.
Miałem coś jeszcze napisać...
"[...] jeśli ktoś zbyt długo żyje w miejscu doskonałym, zaczyna się nudzić.