Szaleniec jest u mnie w domu
Szaleńcy są w moim domu
Ich twarze na zmiętych gazetach leżą na podłodze
I codziennie gazeciarz przynosi nowe
_______________________
Brakuje nam wyobraźni, która podpowiadałaby nam, że coś jest niemożliwe. Jak mawiają w USA - "Sky is the limit", czyli, że wszystko jest do zdobycia. Proste? Trochę posiedziałem w sieci czytając informacje o interesującym mnie temacie. 'Kochany pamiętniku..." Od 1999roku w USA zaczęły pojawiać się pierwsze blogi typu blogger.com lub pitas.com. Oferowały użytkownikowi możliwość szybkiego załóżenia własnego, publicznego pamiętnika, bez znajomości programowania i tworzenia stron www. I tak o to bomba wybuchła. Blogi powstają już w zawrotnym tempie, stając się, obok forów dyskusyjnych jednym z najciekawszych zjawisk internetu. I wcześniej wspomniany zwrot "Kochany pamiętniku..." odchodzi powoli do lamusa, nastolatki nie spisują już codziennie relacji z minionego dnia w małym zeszyciku zamykanym na kłódkę i chowanym pod materacem przed rodzicami. Nie boją się już, że ktoś przeczyta ich tajemnice. Wszystko wrzucają na swoją ścianę, lub bloga. "Hydraulik miał być na 16stą, a jest 17sta. Na 18sta idę z koleżankami na shoping. Autobus pewnie utknie w korkach i dotrę na 19stą. Poszukam gdzieś po drodze siły woli, żeby rzucić fajki. Nie jest źle, ale co z tego skoro co 5 minut pada deszcz?". Podobne zjawisko zaobserwowałem ostatnio. Otóż nie muszę wchodzić na przeróżne portale typu kwejk.pl czy sadistic.pl, by znać najświeższe obrazki bądź amatorskie filmiki, ponieważ wszystkie one są publikowane przez innych użytkowników na ścianach facebook.com. Wracając do blogów, jak każde masowe zjawisko, blogowanie ma wiele odmian. Upowszechnianie się fotografii cyfrowej sprawiło, że następnie pojawiła się obrazkowa wersja- fotoblogi, których autorzy znacznie ograniczają słowa na rzecz przekazu wizualnego. Opisują swoje codzienne życie z mniejszym lub większym udziałem wyobraźni, często nie szczędząc jego pikantnych szczegółów. Ekskribicjoniści podkreślają zasadniczą różnicę pomiędzy tradycyjnym pamiętnikiem schowanym głęboko pod łóżkiem i jego elektroniczną wersją, którą powinni przeczytać wszyscy użytkownicy internetu.
"Im ciekawsze jest Twoje życie, tym mniej piszesz w internecie".