Zdjęcie z Asią i Malwinką z piątkowej imprezy, nie zbyt wysoka jakość ale ujdzie. Impreza spoko, udana nie mam zastrzeżeń. Sobotnia studniówka bez komentarza dobrze, że byliśmy tylko jako delegacja i mogliśmy się zmyć po półtorej godzinie bo nie wiem czy bym tam wytrzymał. A tak ogólnie to spoko jest, ferie bardzo szybko mijają jutro już środa? a niedawno był piątek, masakra jakaś. Dobrze, że już w piątek do stolicy, nie mogę się doczekać normalnie, a w niedziele szybki transfer między warszawa-łomża-białystok i osiemnastka mojej kochanej Kasi, wreszcie się razem napijemy :P I to chyba na tyle a teraz wracam do francuskiego i nieszczęsnej odmiany czasownika s'habiller, której nie mogę za chiny zapamiętać. bye :)