i bunkruje się tutaj. w ścianach imitujących zapomniany sposób myślenia.
w miarę czasu nauczyłam się nudzić. na miarę lutowania, dodawania.
podajcie sobie ręce, cofnijcie mnie pare chwil temu, tam gdzie żałuję że byłam o czasie, który specjalnie mącił w swojej tarczy, zeby uwięzić to co chciał dokładnie tak jak zamierzał w porze dokładnie odpowiedniej.
zaprawdę podajcie sobie łapy. załóżci klub samozniszczeń, niech płoną cudze lasy.
samo przychodzi nad ranem. samozapalenie. zaplątanie. zamarzenie.
*
i wybaw nas ode złego.