Zachody słońca na Mazurach...
Hm, tego chyba nie da porównać się z czymkolwiek innym.
Można tak siedzieć i wpatrywać się w tą wielką, czerwoną kulę aż nie zniknie za horyzontem...
A może już niedługo będę mogła mieć to na co dzień.
Oglądam te zdjęcia i żałuję, że wakacje dobiegają końca.
Przecież jeszcze tyle rzeczy do zrobienia!
A tu już zaraz szkoła, matura, fizyka.... Ał...
No i weź tu nie patrz pesymistycznie na przyszłe miesiące.
No, ale niektórych lekcji mniej, hehe
A ja bezczelnie szczerzę się do ludzi na ulicach.
Trzeba im pokazać, no nie?